WzK: Konwentowa wojna by PhoenixMaiika, literature
Literature
WzK: Konwentowa wojna
Był środek zimy. Wiatr dął z północy, mroźny, zimny, a oni czekali w okopach przed szkołą. Jeszcze niedawno była to spokojna placówka, zadziwiające, jak bardzo ich świat potrafił się zmienić podczas wojny. Uniwersytety są skarbnicami wiedzy: studenci przychodzą ze szkół przekonani, że wiedzą już prawie wszystko; po latach odchodzą pewni, że nie wiedzą praktycznie niczego. Gdzie się podziewa ta wiedza? Pozostały tylko wspomnienia. I nic więcej. Teraz, gdy patrzyli na te stare mury, nawet i one wydawa&
Dawno, dawno temu, gdy promienie kosmiczne są cząstkami o bardzo dużej energii, które dochodzą do Ziemi z przestrzeni międzygwiazdowej lub innych części Wszechświata lub są wytwarzane w atmosferze przez promieniowanie z zewnątrz. Właśnie wtedy, w tym momencie chłopak imieniem Zenek czeka na obiad.
- Co dziś jest na obiad? - Zenek pyta.
- Larwy! To właśnie będziemy dziś jedli. I co zrobimy, żeby dostać się do larwalnego żarcia? Grzebiemy w ziemi, jak larwa! Hurra!
- Tak jak larwa, ale to wszystko przez...
- Ej! Zapomniałe
WzK: Do czego prowadzi klotnia? by PhoenixMaiika, literature
Literature
WzK: Do czego prowadzi klotnia?
Rok 1938 był jednym z ostatnich tych wolnych i pięknych. Oczywiście później również znajdywały się cudowne dni, chwile, jednak rzecz, która zmieniła bieg historii sprawiła, że zbrzydły one ludziom. W hrabstwie Hampshire Felix Harlow wstępował właśnie w szeregi dwudziestolatków. Miał on rude włosy, które były poskręcane oraz szare, wręcz metaliczne oczy. Świętował razem ze swymi najbliższymi - przyjacielem Bogusławem, pochodzącym z kraju nad Wisłą, siostrą Annie i ojcem Alexan
WzK: Samotny wedrowiec by PhoenixMaiika, literature
Literature
WzK: Samotny wedrowiec
Nazywał się Krówsko. Zygmunt Krówsko. Życie zmusiło go do wiecznej podróży. Na swym wiernym rumaku przemierzał pustkowia wschodu. Od dzieciństwa marzył o karierze generalskiej. Jednak nigdy do wojska nie poszedł z powodu choroby nerek. W domu na każdym kroku był obserwowany. Przesiedział pół roku w więzieniu, ponieważ dał głodującemu Polakowi chleba bez kartek.
Kiedyś w jednym z miasteczek był nawet szeryfem. Miał kobietę i żył z nią dobrze, jednak Miłość to zagadka dla wszystkich z w
Wieczor kawalerski :3 by PhoenixMaiika, literature
Literature
Wieczor kawalerski :3
Colin: Poszedłem na wieczór kawalerski, świetnie się bawiłem.
Kurde, za dużo alkoholu tam wypiłem.
Było strasznie, nabawiłem się przeznaczenia nowego,
bo rano okazało się, że poślubiłem pana młodego!
Wstałem bardzo wcześnie. Nigdy nie mogłem spać, gdy byłem zdenerwowany, a dzisiaj byłem zestresowany jak nigdy, bo dzisiaj był ten dzień. Wstałem i otworzyłem okno. Natychmiast poczułem powiew lodowatego wiatru. Słońce wschodziło na horyzoncie, malując żółte i pomarańczo
Hungarian Adventure Chapter III by PhoenixMaiika, literature
Literature
Hungarian Adventure Chapter III
A week has passed. A week of unbearable pain. With track of time lost completely I knew it's been 7 days since I passed out on that bed, because Count Selits told me so. I have to admit I started to look at him in a slightly different light. From what I've heard from the cook, he spent a lot of time at the foot of my bed. He would tell stories of his ancestors, play the piano and put fresh cold towels on my burning forehead. When I felt well enough to get out of bed, I went for a walk around the castle to get a grasp of the organization of the building. There were four floors and the corridors, with four chambers on both sides of each of them
Hungarian Adventure Chapter II by PhoenixMaiika, literature
Literature
Hungarian Adventure Chapter II
‘What the hell is wrong with this road?!’ I yelled angrily. I have been walking for over two hours now and the castle didn’t seem to be any closer. Even from such distance it appeared to be huge, so I wondered what its actual size was. I stopped for a while and looked at it. It had four towers, each with a flag. The castle was made of blue marble. I counted the windows, there were thirty of them and they sparkled red and blue, so I assumed they were surrounded by rubies and sapphires. It’s like an alternative version of the Wizard of Oz’s palace… I resumed the walk, but after another ten minutes I still did